Zaprzedaj swoją duszę
W tym całe sedno tkwi
Czym jeszcze dzisiaj skuszę
W szaleństwie wiedziesz prym
Skradamy się po linie
Nie spoglądając w dół
Nim noga się podwinie
W ekstazie starczy tchu
Pytają dokąd spieszysz
Nim prawdzie zadasz kłam
Dla wspomnień warto grzeszyć
Piekielnych dotknąć bram
Błysk w oku nie zaginie
Dopóki w piersi dech
Choć wiedzą z czego słyniesz
Nie padnie słowo złe
Miejsce w piekielnym kotle
Już rezerwację ma
I uwiązani w siodle
Wyskoczyć nie ma szans